sobota, 2 marca 2019

Słowa mają wielką moc... Mów własnym głosem. 50 lekcji jak głosić swoją prawdę autorstwa Reginy Brett.

O kim mowa? : 

Regina Brett to dziennikarka,która została dwukrotnie uhonorowana Nagrodą Pulitzera. Jej felietony zyskały uznanie na całym świecie. Jest autorką  takich książek jak  "Bóg nigdy nie mruga. 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu", "Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym", "Bóg zawsze znajdzie Ci pracę. 50 lekcji jak szukać spełnienia." oraz "Kochaj. 50 lekcji, jak pokochać siebie,swoje życie i ludzi wokół". Z okazji premiery jej najnowszej książki "Mów własnym głosem" Regina po raz kolejny udała się w trasę promocyjną po Polsce. Autorka uwielbia naszą ojczyznę, w swoich tekstach wielokrotnie wspomina o Polsce, a na recenzowanej dziś przeze mnie  pozycji widniej wyjątkowa dedykacja, " Dla Polek i Polaków. Sprawiacie, że czuję się w waszym kraju jak w domu".  Pani Brett jest dla mnie naprawdę wyjątkową osobą. Podziwiam ją, za jej osobowość i pasję; przeszła naprawdę wiele w swoim życiu, ale  nie poddała się. W jej tekstach  każdy znajdzie coś dla siebie. Słowa, które wychodzą spod jej pióra są niemal terapeutyczne, działają jak plaster przyklejony na krwawiącą ranę. Kiedy dowiedziałam się, że autorka ma ponownie zawitać do Polski, stwierdziłam, że koniecznie muszę się z nią spotkać i porozmawiać. Poznać kogoś, kto tworzy tak bliskie mi książki. Niestety miasto, do którego miałabym najbliżej tym razem nie zostało uwzględnione w promocyjnej trasie.  Zostaje mi czekać na następną okazję, a was zaprosić do dalszej części recenzji :) 

"Mów własnym głosem" : 


"Mów własnym głosem",  to zbiór 50 lekcji. Książka jest podzielona na sześć działów obejmujących lekcje o poszczególnych, podobnych tematach. Wszystko kręci się wokół słów, tego jak znaleźć w sobie odwagę i jak głosić swoją prawdę. Regina Brett porusza obszerne spektrum ważnych i aktualnych  tematów; skupia się na przemocy seksualnej, której sama doświadczyła, pokazuje jak ważne jest,aby posiąść   trudną  umiejętność  mówienia "nie" i wstawiać się za innymi, potrzebującymi pomocy. Autorka pokazuje nam jak ogromną moc potrafią mieć słowa; mogą zmienić świat, wyzwolić nas od krzywd, ale jednocześnie załamać kogoś innego. Dobierajmy je ostrożnie, z rozwagą, mając świadomość jak wielkie konsekwencje mogą za sobą nieść; jednocześnie nie bójmy się odmówić i wyrazić, tego co czujemy. Ogromnym plusem dla mnie, są również lekcje na tematy związane z tworzeniem, redagowaniem i wydawaniem własnych tekstów. Regina Brett nie tylko na początku zwraca się z podziękowaniami do polskich czytelników; wśród jej lekcji znajdują się takie, w których opowiada o Polsce, bolesnych kartach biało-czerwonej  historii i  bohaterskich czynach naszych rodaków, które mogą nas wiele nauczyć.  Uważam, że w jej książkach każdy znajdzie coś dla siebie. Tematy lekcji są różnorodne i bliskie w jakimś stopniu każdemu z nas. Autorka posługuje się  prostym językiem, jej styl jest bardzo przyjemny i działający na wyobraźnię.  Podsumowując, uważam, że "Mów głosem. 50 lekcji jak głosić swoja prawdę",  to książka  bardzo potrzebna i pełna wartości. Warto się z nią zapoznać, tak jak i z innymi dziełami autorki.

A jak odnaleźć swój głos? 

Pozornie to wydaje się naprawdę proste. W końcu, co trudnego może być w wyrażaniu własnej opinii albo udzieleniu odmowy, kiedy coś nam się nie podoba ?  Prawda jednak jest taka, że naprawdę wiele rzeczy. Wśród nas są różni ludzie. Jedni nie przejmują się opinią innych, nieskrępowanie i bez cienia strachu wyrażają swoje zdanie, a sformułowanie "nie, nie zgadzam się" i temu podobne  przechodzi im przez gardło z łatwością. Jest też druga grupa i tutaj sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. Czasami ciężko im wykazać się asertywnością, a swoje zdanie wolą zatrzymać dla siebie z wielu różnych powodów. Czasami jest to strach przed osądzeniem, samotnością, a czasami po prostu wolą zatrzymywać swoje przemyślenia dla siebie. I to wszystko, sposób postępowania każdej osoby z tych dwóch grup, jest jak najbardziej w porządku. Ludzie są różni, każdy z nas jest inny i niepowtarzalny. Nawet kiedy podzieliłam ludzkość na dwie grupy, to i tak w jednej grupie znajdą się ludzie, którzy zachowują się  podobnie, ale nie zawsze z  tych samych pobudek. Ludzie, którzy są asertywni albo nie mają problemów z wyrażaniem własnego zdania, również mogą czuć strach albo dyskomfort przed zrobieniem tego. Jednak osoba, która nie lubi dzielić się swoimi przemyśleniami z innymi przez osobowość jaką posiada albo sposób w jaki wyraża uczucia, to zupełnie coś innego niż ktoś, kto boi się to zrobić, czuje dyskomfort, kiedy musi się komuś przeciwstawić i tak dalej. Tutaj główną różnicą jest strach. Ja należę do tej drugiej grupy osób. Zawsze byłam raczej nieśmiała i nieco niepewna siebie. Ciągle towarzyszyła mi obawa przed wyrażaniem własnego zdania. Może wam się wydawać, że to taki trochę paradoks, skoro boję się wyrażać własne zdanie, a właśnie piszę o nim w internecie, ale czuję, że dzięki pisaniu mogę najlepiej wyrazić siebie. Tworzenie słowa, jak bardzo lubię nazywać pisanie, to moja pasja; pisząc potrafię lepiej i konkretniej wyrazić swoje myśli, daje mi możliwość ich większego sprecyzowania. Zresztą wszelkie same słowa są mi bardzo bliskie, książki to zdecydowanie ważna część mojego życia. Uważam, że umiejętność wyrażania swojego zdania jest niemiernie ważna. Każdy ma prawo do posiadania swojej opinii i jej wyrażania, oczywiście nie obrażając i szanując zdanie innych.   Przejdźmy teraz to kwestii asertywności i odmowy, bo to naprawdę bardzo ważna sprawa.  Boimy się powiedzieć "nie" z różnych powodów; obawiamy  się osądzenia, krzywych spojrzeń, tego, że ktoś zacznie na nas nieprzychylnie patrzeć, kiedy mu odmówimy.  Ostatnio trochę o tym myślałam i doszłam do wniosku, że gdyby ktoś rzeczywiście obraził by się na nas  za to, że mamy inne zdanie niż on albo odmówimy zrobienia czegoś, to raczej nie jest to osobą, z którą faktycznie warto utrzymywać znajomość.  Ludzie  naruszają nasze granice, ale często  to my najpierw  dajemy im na to przyzwolenie.  Pomoc oferowana komuś, to piękny prezent, dopóki ty czujesz się w porządku. Naprawdę warto pomagać, jednak ważne jest to, żeby ten komu daną pomoc oferujemy, doceniał nasz czas i pracę poświęconą dla niego. Takie przyzwolenie na naruszanie naszych granic  prowadzi to złego samopoczucia, stresu i często obniżonego poczucia własnej wartości. Musimy pamiętać, że w tym wszystkim "ja" i moje samopoczucie jest jedną z najważniejszych rzeczy. Oczywiście, nie chodzi mi o to, że powinniśmy w ogóle przestać pomagać  albo być nieuprzejmym dla innych, tylko szanować siebie i swoje samopoczucie. Ja cały  staram się doskonalić w byciu  asertywną; cóż nie zawsze mi to wychodzi, ale jak mówi przysłowie "trening czyni mistrza" :) Na koniec życzę i sobie i wam, żebyśmy potrafili zdobyć się na odwagę i po prostu być w pełni sobą :) 

Cześć! :) Bardzo was przepraszam za tak długą nieobecność. Niestety szkoła i ogrom obowiązków skutecznie utrudniały mi dodanie czegoś na bloga. Ale nareszcie udało mi się coś naskrobać! :) Jest to dla mnie recenzja bardziej osobista niż wszystkie pozostałe; oprócz standardowej opinii o książce postanowiłam podzielić się z wami moimi refleksjami na temat asertywności i strachu, który nas ogranicza. Koniecznie napiszcie mi, co sądzicie o takiej formie :) I jak to jest u was? W której grupie ludzi jesteście? Czytaliście  coś od Reginy Brett? Z wielką przyjemnością zapoznam się z waszymi opiniami :) 





1 komentarz:

  1. Hej, fajnie, że wróciłaś! :D
    Bardzo spodobała mi się taka bardziej osobista forma recenzji, widać, że książka bardzo Cię poruszyła i zmusiła do refleksji; jest to naprawdę piękne. Tak jak nie mam zbytnio ochoty na przeczytanie książek tej pani (jednak wolę fantastykę :D), tak sposób, w jaki się o niej wypowiadasz, każe mi się zatrzymać i zastanowić się, czy aby na pewno chcę odmówić tej pozycji (jak i innym od autorki). Kto wie, może więc kiedyś przeczytam :D
    Należę do tej samej grupy co Ty, wypowiadanie swojego zdania czy odmawianie komuś stanowi dla mnie problem. Kiedyś bardziej niż teraz. Mimo wszystko obecnie wolę milczeć, jeśli nie muszę wypowiadać swojego zdania - mam tutaj na myśli np. dyskusje na zajęcia. Szalenie nie lubię się odzywać, gdy nie jestem czegoś pewna, a boję się, że nie będę umiała uargumentować mojej opinii, więc jej nie wypowiadam :P Co innego w internecie - tutaj jest lżej i zwykle jestem bardziej pewna tego, co mówię ^_^ Ale z odmawianiem mam największy problem. Czuję się niemalże chora, gdy mam komuś odmówić - zdecydowanie powinnam nad tym popracować. Kiedyś będzie lepiej, tego się trzymajmy :D

    OdpowiedzUsuń

Słowa mają wielką moc... Mów własnym głosem. 50 lekcji jak głosić swoją prawdę autorstwa Reginy Brett.

O kim mowa? :  Regina Brett to dziennikarka,która została dwukrotnie uhonorowana Nagrodą Pulitzera. Jej felietony zyskały uznanie na ca...