środa, 4 lipca 2018

O czarach,miłości, szaleństwie i kapeluszach (z dużą domieszką przystojnych jokerów i dyniowych ciast)... czyli "Bez serca"Marissy Meyer.


Gorąco zapraszam na recenzję książki, która choć  nie ma serca, to doszczętnie je łamie.



Trochę o treści... :

"Bez serca" jest retellingiem i swego rodzaju, nieoficjalnym prequelem "Alicji w Krainie Czarów",a dokładniej historii  Królowej Kier. Rzecz w tym,że siejąca postrach Królowa Kier,nie zawsze była taką jaką  ją przedstawia  w swoich powieściach Lewis Carroll.  Pozbawiona skrupułów,bezwzględna
 władczyni była kiedyś,po prostu Cathrine.

Zdjęcie mojego autorstwa :)

 Córką Markiza Skalistej Zatoki Żółwiowej,która kochała 
piec i marzyła o otworzeniu najznakomitszej cukierni w całym Kier,wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką. 
Dziewczyną,która chciała zakochać się na własnych warunkach. Kimś kto marzył o szczęściu,ale niekoniecznie w koronie na głowie.
 Niestety okazuje się,że matka  dziewczyny  posiada  zgoła inną wizję na to,jak ma przybiegać życie jej córki. Wizję pozbawioną  tart,cukru pudru i mąki pod paznokciami,ale za to z przyjęciami, klejnotami  i Królem Kier u boku Cath. Markiza uważa,że to niedopuszczalne,aby młoda kobieta,w dodatku arystokratycznego pochodzenia, zajmowała swój czas,na tak absurdalne i prostackie zajęcie,jakim jest pieczenie,zwłaszcza,że Cath jest tak dobrą partią do zamążpójścia.
 Dziewczyną zaczyna interesować się sam Król Kier,który ma dość jednoznaczne zamiary wobec Cath. Monarcha upodobał sobie właśnie Cath na swoją królową,co pragnie zakomunikować już na najbliższym balu. Sprawy przybierają jednak nieoczekiwany obrót. Podczas balu dziewczyna poznaje Figla,tajemniczego dworskiego błazna. Catherine ulega urokowi tajemniczego młodzieńca. Dwójka zakochany adoruje się w tajemnicy.



Bohaterowie : 



Zdjęcie mojego autorstwa :)
Jeśli chodzi o bohaterów to trzeba przyznać,że są naprawdę świetnie wykreowani. Meyer sprawiła,że są bardzo ludzcy i rzeczywiści. Czytelnik może bardzo łatwo ich polubić,zżyć się z nimi,kibicować im,a nawet się z nimi utożsamić,ale przejdźmy do konkretów. Głównymi bohaterami są oczywiście Cath i Figiel. Catherine Pinkerton jest postacią można by rzec tragiczną,rozdartą między dwiema potrzebami. Cath pragnie jednocześnie zadowolić swoich rodziców oraz podążać za swoimi marzeniami i miłością,co jest oczywiście niemożliwe,bo obydwie strony posiadają zupełnie dwojakie spojrzenie na przyszłość głównej bohaterki. Polubiłam ją i kibicowała jej oraz bardzo współczułam.  Moje serce pękło, kiedy dotarłam do końcówki powieści. Cath jest postacią,z którą można się utożsamić. Bohaterka pokazuje i uczy nas,jak ważna jest walka o własne marzenia i szczęście,asertywność oraz  to,żeby przeciwstawiać się ogółowi,jeśli tak naprawdę myślimy inaczej. Drugim z dwójki  głównych postaci jest Figiel ( w opisie książki jest Jest,czyli oryginalna wersja naszego Figla,co wynikło pewnie z błędu kogoś z wydawnictwa.  Osobiście myślę,że Figiel brzmi dużo lepiej i świetnie oddaje osobowość samego Jokera,ale to może kwestia tego,że przyzwyczaiłam się do tego imienia,gdyż towarzyszyło mi podczas trwania całej historii. :) ) Jeśli chodzi o postać Figla,to całkowicie mnie oczarowała. Figiel jest tak bardzo magiczną,czarującą,ujmującą  i uroczą postacią,że z pewnością zajmie wysoką pozycję na liście waszych książkowych ideałów,już po przeczytaniu pierwszych fragmentów  z jego udziałem. Te jego komplementy i wyznania,i to jak bardzo troszczy i martwi się o Cath. Figiel jest po prostu cudowny,jednak też bardzo tajemniczy,co czasami również dodaje magii i uroku całej jego postaci. Oczywiście w powieści jest też mnóstwo innych,wspaniałych, drugoplanowych postaci takich jak Kapelusznik czy Kruk oraz równie świetnych  bohaterów epizodycznych między innymi Żółwia,którego możemy kojarzyć już pod nieco inną postacią z "Alicji w Krainie Czarów". W "Bez serca" Marissa Meyer przedstawia nam swój pomysł na to,jak i dlaczego Żółw stał się Żółwicielem, i za to między innymi kocham tą książkę,ale o tym,już więcej w następnej kategorii.

Podsumowanie :


Marissa Meyer w naprawdę fantastyczny sposób łączy ze sobą teraźniejszy świat Cath z przyszłą rzeczywistością Alicji,tworząc alternatywne wytłumaczenia sytuacji i położeń postaci Carolla Lewisa. Meyer wręcz bawi się tym światem i naprawdę bardzo dobrze jej to wychodzi. Całość dopełniają jeszcze cudowne i barwne opisy Kier i jego mieszkańców,uwarunkowane niezwykłym i niesamowitym stylem autorki. Pióro Meyer jest niezwykle plastyczne i posiada w sobie taką niesamowitą i niewymuszoną lekkość,która sprawia,że wszystko co pisze autorka wydaje się zawierać w sobie magię i  tajemnice. Meyer pisze tak,że czytelnikowi z łatwością przychodzi wyobrażenie sobie tego magicznego świata z najmniejszymi szczegółami oraz potrafi świetnie budować, zależną od sytuacji atmosferę. Nie można też zapomnieć o cudownych opisach ciast,które piekła główna bohaterka,które sprawiają,że czytający od razu robi się głodny. Autorka potrafi też naprawdę dotkliwie wpływać na emocje odbiorcy. Podczas czytania tej książki doświadczyłam całej gamy uczuć,od radości i podekscytowania,aż do smutku i łamiącej serce rozpaczy. Dawno żadna książka,aż tak mną nie wstrząsnęła mimo że, po części wiedziałam już jak się skończy cała historia. Opowieść o Cath i Figlu całkowicie mną zawładnęła mimo że,na początku nie było tak kolorowo. Przez pierwsze sto stron nie mogłam się jakoś tak wbić w akcję,w cały ten świat i w ogóle w tą historię,ale kiedy już przez nie przebrnęłam,to zupełnie przepadłam,a w dodatku zostałam jeszcze pozbawiona serca. Zostaje mi tylko polecić wam tą cudowną historię miłosną,z przesłaniem i szczyptą goryczy,tylko w trakcie lektury uważajcie na swoje serca i na głowy również,bo z Królową Kier różnie bywa. 


Uff,no to pierwszą recenzję mamy już za sobą :D xD Mam nadzieję,że wam się spodobała :) :) Pisałam ją jakieś 2 miesiące po przeczytaniu,czego szczerze nie polecam xD :D
Chciałabym jeszcze bardzo,bardzo podziękować  Meredith z bloga Strefa czytania obwiązuję wszędzie, (do którego wam oczywiście podrzucę linka na  dole :) ), dzięki której mogłam przeczytać tą książkę :) <3 Meredith zorganizowała book tour właśnie z "Bez serca",który zresztą z tego co mi wiadomo dalej trwa,i do którego można się jeszcze zapisać,także jeśli ktoś by chciał,to bardzo polecam i samego bloga również bardzo,bardzo rekomenduję! <3
https://strefa-czytania-obowiazuje-wszedzie.blogspot.com -link do bloga Meredith :) Wchodźcie,zostawcie dużo miłości i zapisujcie się do book touru <3 xD :D  














  







Słowa mają wielką moc... Mów własnym głosem. 50 lekcji jak głosić swoją prawdę autorstwa Reginy Brett.

O kim mowa? :  Regina Brett to dziennikarka,która została dwukrotnie uhonorowana Nagrodą Pulitzera. Jej felietony zyskały uznanie na ca...